sobota, 5 grudnia 2020

Barbie #30

Nadszedł czas na opisanie lalki, która była na mojej wishliście jakiś czas i równo rok temu udało mi się ją upolować za dobrą cenę. Jest ona w moim stylu: bardzo lubię 'mroczne' klimaty w filmach, książkach, muzyce i lalkach. Seria 'Faraway Forest' stworzona przez Mattel była ciekawa i różnorodna wizualnie, związana z krainą fantazji. Mnie z tej kolekcji zachwyciła ona: "Queen of the Dark Forest Barbie" oznaczona Gold Label i wydana w liczbie 6100 egzemplarzy.

Pudełko lalki jest czarne. Nie jest ono oryginalne ponieważ w pewnym okresie Mattel dawał części lalkom czarne pudełka (lub białe ;)). Trochę szkoda, że nie jest to pudełko z oryginalną grafiką, zdjęciem promocyjnym czy choćby tym 'ciemnym lasem'. I jak to z takimi czarnymi powierzchniami jest, widać na nim wszelkie rysy czy przetarcia.



W środku pudełka tłem lalki jest jednolity kolor fioletowy - jest to mój ulubiony kolor i razem z czarnym tworzą dobre połączenie. Jednak ciemny kolor powoduje że lalka ze swoją suknią trochę się stapia z tłem. A jest na co patrzeć: lalka ma piękną, długą, czarną suknię z zadrukowanego welurowego materiału z błyszczącymi 'ciapkami' różnej wielkości, z głębokim dekoltem i długimi wiszącymi rękawami obszytymi futerkiem. Suknia z przodu się rozchodzi i widoczna jest druga warstwa z czarnego materiału o innej fakturze i czarnymi kamyczkami. Co ciekawe ta druga warstwa, z tego co zauważyłam, tylko na środku ma tą fakturę a po bokach jest to satyna. Biżuteria i buty mają motyw szkieletowy (niestety butów nie da się podejrzeć i zrobić zdjęcia). Lalka ma piękną koronę, bogato zdobiony 'rogaty' naszyjnik oraz pas. Do tego lalka trzyma długie berło. Każde z tych akcesoriów zawiera dopasowany wielkościowo kryształek. Suknia wraz z tymi charakterystycznymi akcesoriami nadają lalce charakter tytułowej mrocznej królowej.. Myślę że zdjęcia oddają jej piękno.








Ciało lalki to model muse z ruchomymi ramionami w najjaśniejszej odcieniu czyli 'Peace'. Po raz pierwszy mam lalkę z takimi dłońmi! Widać wystające paznokcie które w tym wypadku są pomalowane na czarno. Fajnie to wygląda. 
Mold to mój ulubiony Mackie (1991) z mocniejszym makijażem. Oczy Barbie są niebiesko-fioletowe z dość delikatnym szarym cieniem, ale z mocno zaznaczoną linią rzęs i licznymi rzęsami. Jednak wyraz jej twarzy jest zdeterminowany przez ułożenie jej brwi które trochę złowieszczo obniżają się... Całość dopełniają usta są w kolorze purpurowym.
Włosy lalki są czarne i upięte w duży kok ze skręconych włosów.
Lalka prezentuje się świetnie - jasny ocień skóry mocno kontrastuje z czarną suknią i włosami, rozświetlenie i blask dają dobrze wykonane i wymyślone akcesoria: korona, naszyjnik, pas i berło.

Żałuję że lalek w tym stylu jest mało. Oprócz serii 'Faraway Forest' jest seria 'Haunted Beauty' która bardzo do mnie przemawia i dwie przedstawicielki bym chciała przygarnąć - najbardziej wampirkę... Marzy mi się też Barbie smok i przez chwilę moje serce zamarło jak usłyszałam o "Barbie Dragon Empress" jednak kolor pastelowy w których została wykonana ta lalka jakoś do mnie nie przemawia.. wolałabym mroczniejszą wersję.


Queen of the Dark Forest (Gold Label)
Facemold: 1991 (Mackie)
Rok: 2015 (2014 box)
Nr katalogowy: CJF32

fot. ze strony barbie.mattel.com

środa, 28 października 2020

Mix

 Dzisiaj będzie wpisowy i zdjęciowy miks. Jakoś tak wyszło. Więc podzielę wpis na trzy części.

1. Zakupy na Aliexpress

Natrafiłam na post Neytiri, która chwaliła się swoimi zdobyczami na tym portalu i stwierdziłam, że też chcę coś kupić moim lalkom... ekhm.. lalkom moich córek. Zaczęłam buszować i przepadłam. Zdecydowałam się na parę naszyjników, bransoletek, torebkę, buciki - oczywiście w większości dla córki. Ale u tego samego sprzedawcy wpadła mi w oko suknia i stwierdziłam że za parę złoty to zaryzykuję. I tak moja Barbie mtm skończyła uprawiać chwilowo fitness na półce i przeistoczyła się w damę. 


A moje dwie siostrzane Fashionistki dostały nowe bransoletki.

A to wszystkie zakupione akcesoria. Córka była zachwycona. ;)

2. Zakupy dla córek

Zakupy na święta i urodziny córek, które są po nowym roku zazwyczaj robię wcześniej. I tak już mam dla nich prezenty i jakoś oba są Barbiowe. :D Starsza córka trenuje karate w związku z czym stwierdziłam, że się ucieszy z Barbie prezentującej tę dyscyplinę. Z kolei młodsza poprosiła o dużo ubranek dla swojej lalki i oczywiście innych akcesoriów. To pomyślałam że od razu szafa by się przydała. ;) I znalazłam w spoko cenie używaną szafę z zawartością. Jak ją zobaczyłam to aż sama miałam ochotę się pobawić...

Tu szafa z zawartością:

A tu zbliżenie na Barbie olimpijkę karateczkę:

3. Wishlista

Mój poprzedni wpis z wishlistą był 8 lat temu. Dwie pozycje udało mi się zdobyć czyli Aphroditę i Reem Acrę. Na pierwszym miejscu była i nadal jest Medusa. Jest moim marzeniem. Już byłam pogodzona z tym że tanio jej nie kupię, zorientowałam się po ile chodzi na ebayu, zaczęłam odkładać, myślałam że uzbierałam i uda mi się ją kupić gdy była po ok. 350$ a tu potem coś się stało i jej cena poszła w górę dwa razy... Nosz... No i teraz nie wiem czy mi to się kiedykolwiek uda... Na drugie miejsce weszła lalka która pojawiła się w przerwie mojego lalkowania. I z miejsca się zakochałam. Jest zupełnie w moich klimatach bo uwielbiam takie mroczne klimaty i wampiry. Więc jak się domyślacie jest to Haunted Beauty Vampire Barbie. Wzdycham do niej, a jej ceny na ebayu też poszły ostatnio mocno w górę. Coś nie jest teraz czas na spełnianie lalkowych marzeń. Ale razem z wampirką na listę wpadła druga mroczna pani. I tą udało mi się upolować w bardzo dobrej cenie w odpowiednim czasie. I ona będzie bohaterką mojego następnego i chyba ostatniego wpisu w tym roku. ;)

Także te dwie piękności pozostają na razie w sferze marzeń...

fot. ze strony barbie.mattel.com

Na dalszych miejscach wishlisty też nie jest 'lepiej' i też są to lalki na które poluje w dobrej cenie: Barbie Aine, Venetian Opulence, Haunted Beauty Misstress of the Manor, Barbie Tarina Tarantino... Jak widać nie są to nowości i raczej nie będzie łatwo kupić. No ale od czego są marzenia i premie w pracy. ;) Tym optymistycznym akcentem będę kończyć ten przydługi wpis.

PS. No może jeszcze coś dodam. Nie wiem jak Wy ale dla mnie te lalki są w tych ciężkich czasach, kiedy to siedzimy głównie w domu, taką małą radością. Lubię sobie na nie patrzeć i podziwiać jak stoją w witrynce i na meblach. Także fajnie mieć jakieś swoje hobby nieważne jakie to by było, byle sprawiało radość. Pozdrawiam wszystkich! :]


czwartek, 17 września 2020

Barbie #32

Dzisiejsza Barbie przyszła w jednej przesyłce z poprzednio opisywaną Barbie Puma (swoją drogą pozdrawiam wszystkich czytających - ostatni post cieszył się większą poczytnością niż inne :D) . Ich daty produkcji dzieli wiele lat, ale oprócz pękających gumek trzymających lalkę, nie widać oznak starzenia. Za to widać jak zmieniła się jakość produkowanych lalek... Dlatego też moja kolekcja bardziej się powiększa o starsze modele niż o nowsze...

Nie zwracałam na nią początkowo uwagi, gdyż zdjęcia promocyjne nie oddają jej urody. Dopiero jak natrafiłam na jej zdjęcie w książce 'Barbie the Icon' to mi się spodobała. Do tego posiada parę wyróżniających ją elementów - a ja lubię oryginalne lalki. Nie bez znaczenia też pozostaje fakt, że Barbie przedstawia gitarzystkę rockową - a bliskie mojemu sercu są gatunki muzyczne w których używana jest gitara elektryczna czyli metal i rock. ;) Poznajcie 'Hard Rock Cafe Barbie'.


Lalka jest w pudełku z przykrywką z przezroczystą szybką. Dzięki temu jest łatwy dostęp do lalki co bardzo lubię. Pudełko jest ozdobione wzorem w zeberkę tyle że z jasnoróżowym kolorem zamiast białego. Tył pudełka przedstawia lalkę na scenie. Środek pudełka też robi tło jakby lalka stała na scenie - myślę że dobrze to wygląda.

W serii Barbie Hard Rock Cafe wyszło aż 8 różnych lalek w latach 2003-2009. Moja jest akurat drugą w kolejności. Wszystkie - oprócz jednej - mają dodatek w postaci gitary elektrycznej.

Jeszcze zanim przejdę do opisu, pozwolę sobie wstawić wspomniane zdjęcie z książki:

Lalka jest ubrana scenicznie - w czarną skórę z dodatkiem pudrowego różu. ;) Jest skórzana spódniczka mini z paskiem i łańcuchami. Jest skórzany sznurowany top na ramiączkach z różową koronką. Na rękach lalka ma ozdobne rękawy z siateczki a na nogach kabaretki. Skórzane są też długie kozaki za kolano z ćwiekami, na koturnie i z wysokim obcasem. Na głowie ma skórzaną czapkę z łańcuchem. Look dopełnia 'dziergany' szal ze srebrną nitką. Strój jest bardzo bogaty z wieloma dodatkami (prawdziwe metalowe łańcuszki, ćwieki, cekiny na czapce) i szczegółami (to metalowe kółeczko którym jest połączone ramiączko z topem mnie rozwala). Lalka ma też dużo biżuterii: trzy srebrne bransoletki na jednej ręce, dwie na drugiej plus czarny rzemień. Na szyi ma podwójny łańcuszek z literkami H i R, a w uszach kolczyki koła. Na koniec wspomnę o tym co ją wyróżnia: czyli kolczyk-kryształek w nosie i tatuaż z cierni na ramieniu. W ręce trzyma gitarę w różowym kolorze z logiem Hard Rock Cafe i czarnym paskiem z cekinami.




Ciało lalki to najprawdopodobniej belly button. Mold to kolejny raz Mackie (1991). Oczy są dość małe, jakby trochę przymknięte, z niebieskimi tęczówkami. Rzęsy na górze i dole, czarna kreska na powiece, do tego szary cień wokół oczu - taka subtelna wersja 'smoky eye'. Usta za to są w delikatnym pudrowym różu. Paznokcie lalki są w takim samym kolorze. Włosy lalki są dość długie (ukryte w większości za lalką), w kolorze złotego blondu z pomarańczowymi pasemkami. Do tego parę pasemek zostało pokręconych. Naprawdę cała lalka została dobrze przemyślana i detale robią wrażenie.


Hard Rock Cafe Barbie® Doll #2
Facemold: 1991 (Mackie)
Rok: 2004
Nr katalogowy: G7915

fot. ze strony barbie.mattel.com

piątek, 7 sierpnia 2020

Barbie #31

Dzisiejsza bohaterka przyleciała zza wielkiej wody razem ze swoją koleżanką. Nie dość, że dzieli je parę lat to na dodatek ich wizerunek jest dość przeciwstawny. :) Starsza koleżanka będzie bohaterką następnego wpisu, dziś pora na nią. Znowu podziałała magia internetu i dopiero patrząc na zdjęcia ownerskie bardzo mi się spodobała. Nie ukryję też, że dość niespotykane ostatnio dobre wykonanie lalki też się do tego przysłużyło, co też odzwierciedliło się w cenie. Już dłużej nie przedłużając przedstawiam 'Puma Barbie'.



Jak twierdzą napisy z tyłu pudełka lalka upamiętnia 50 rocznicę powstania butów Puma Suede. Cóż każda okazja do świętowania jest dobra. :) Pudełko jest proste w kolorze różu - myślę że przyszłościowo lalka opuści to pudełko.
Dla mnie wizerunek tej lalki to taka nowoczesna dresiara. ;) Ubranie ma od stóp do głów markowe z logo Pumy. Ma czarne legginsy ze złotym logo na dole, różową krótszą bluzkę odsłaniającą brzuch z siateczkowymi wstawkami, a na niej białą oversizową bluzę z różowymi dodatkami (ściągacze, paski na rękawach, logo i suwak), z siateczkową podszewką i małym działającym suwakiem. Uważam że wykonanie ubrania jest świetne. Ostatnio nie widziałam tak dobrej jakości ubrań na najnowszych Barbiach (bynajmniej w wyglądzie i dotyku dobrze wyglądają). Lalka oczywiście ma swoją wersję butów z okazji których powstała. Są różowe z małym logo Barbie i słodkimi małymi kokardkami z tyłu. Z biżuterii lalka ma 'złote' kolczyki koła oraz 'złoty' pierścionek typu kastet w kształcie logo Pumy - bardzo fajny pomysł. Z dodatkowych akcesorii ma też okulary z przezroczystego niebieskiego plastiku z pomalowanymi częściowo na biało oprawkami - uważam że akurat te okulary są zbędne.





A po podniesieniu okularów twarz lalki wygląda następująco.


Ciało lalki to Made to Move - to pierwsza moja kolekcjonerska lalka na tym ciele, a druga w kolekcji. Jak wspominałam preferuję ciała model muse bo ładniej wyglądają jako 'małe dzieła sztuki', a łączenia stawów w lalkach ruchomych już trochę odbierają tej elegancji. W przypadku tej lalki akurat wszystkie łączenia są zakryte. :D
Ja wiem że artykulacja jest uwielbiana przez część kolekcjonerów, sama mam frajdę z ustawianiem mojej Fitness, ale jakoś do mojego profilu kolekcji ona mi mniej pasuje. Choć chyba motyw mojej kolekcji to 'co mi się spodoba' :D dlatego i dzisiejsza lalka do mnie trafiła. Wracając do opisu lalka ma pomalowane na różowo paznokcie.
Mold to mój drugi ulubiony Louboutin (2009). I muszę przyznać że to ta twarz z tym moldem mnie przekonała. Makijaż oka jest bardzo prosty ale sam malunek dość szczegółowy. Oczy są dość duże, mają jasno niebieską tęczówkę, na powiece jest dłuższa czarna kreska a drobne rzęsy są u góry i na dole. Lalka ma taki trochę dla mnie wzrok 'sarni' jeśli wiecie co mam na myśli. ;) Usta są ślicznie różowe - pasują do paznokci, ubrania i pudełka. Włosy są w różnych odcieniach blondu zebrane w wysoki kucyk. Oryginalności dodają różowe pasemka.
Myślę że to dość oryginalny dodatek do mojej kolekcji.


Puma Barbie (Black Label)
Facemold: 2009 (Louboutin)
Rok: 2018
Nr katalogowy: DWF59

fot. ze strony barbie.mattel.com

niedziela, 19 lipca 2020

Ubrankowo

Dzisiaj mały przerywnik w katalogowaniu lalek. :)
Moja starsza córka jest już na etapie zabawy lalkami. Choć jak miała 3 lata i dostała swoją pierwszą Barbie to nie wykazywała większego zainteresowania. Teraz kiedy ma dwa razy więcej lat, chętniej po lalki sięga. I tak patrząc na moje lalki często zadaje pytania typu: czemu ja mam ich tyle, a ona tak mało, albo po co mi lalki jak się nimi nie bawię. ;)
Zaczęły się także pytania o ubranka czyli czemu Twoja ma spodnie a ja mam tylko jedną sukienkę i spódnice (dziadkowie w promocji kupili trzy). I tak się zaczęłam zastanawiać nad powiększeniem jej lalkowej garderoby. Trafiłam na forum na polecaną allegrowiczkę 'Mala-moda-dolls', która szyje piękne i trwałe ubranka dla lalek. Przeglądając jej aukcje trafiłam na sukienkę która i mi się spodobała, więc wzięłam, bo urodził się w mojej głowie pewien pomysł.
W mojej kolekcji ta lalka ze względu na nadruk na główce, który z bliska mnie strasznie razi i ubiór, który też mnie nie zachwyca (nie lubię pomarańczu), była na dość straconej pozycji. Jednak gdy ubrałam ją w tą sukienkę bardziej mi się spodobała. Myślę, że jej kolor zgrywa się z kolorem ust i całkiem nieźle wygląda. Z daleka da się na nią patrzeć. :D



A tu dodatkowo zdjęcie pozostałych ciuszków na lalkach córki. Słodka sukienka w króliczki,
bluzka w kotki (bo córka lubi koty) oraz spodnie. Wybaczcie rozczochrane włosy - niestety tak jest jak lalkami bawią się dzieci. xD Panienka po prawej to najzwyklejsza Barbie z wmoldowanym kostiumem kąpielowym, którą jako pierwszą dostała. Lalka po lewej to była i dla mnie niespodzianka... Córka na urodziny zażyczyła sobie sceny dla Barbie. Ja po przeszukaniu internetu stwierdziłam że jest jedna z filmu i już nie produkowana. Więc na pomoc mi przyszedł olx. Zamówiłam scenę z lalką śpiewającą za spoko cenę, przyszło to w wielkim pudle, nawet nie odpakowywałam. Jak nadeszły urodziny córka odpakowywała scenę, była lalka śpiewająca, a potem nagle wyjęła drugą. Była nią 'Barbie Life in the Dreamhouse' w oryginalnej sukience i butach. Córka się zachwyciła ruchomością stawów, rzęsami, kolczykami. W pierwszym odruchu miałam ochotę sama dla siebie ją zagarnąć ha ha ha.


Lalka ma bardzo oryginalne wielkie oczy z niebieskimi tęczówkami i sztucznymi rzęsami. Oryginalne buty też są dość fajnie zrobione, chyba dość niespotykane i bardzo wysokie.


Córce spodobało się przebieranie lalek, więc już kolejne zamówienie zrobiłam z ciuszkami i dodatkowymi butami. Będzie zabawa. :)

poniedziałek, 1 czerwca 2020

Barbie #33

Nad dzisiejszą bohaterką długo się zastanawiałam. Nie mogłam się zdecydować, długo za mną 'chodziła'. Jak trafiła się promocja na allegro i cena stała się przystępna to zdecydowałam się na nią (adekwatna cena do podobnej jakości 'holidayowych' lalek - nie wiem skąd oni wzięli cenę 60$ dla tej lalki, oprócz tego żeby fajnie składało się z 60 rocznicą...). Dlatego dzisiaj ją opisuję, bo może ktoś jeszcze się na nią zdecyduje. Ja jestem z niej zadowolona. :) A oto mój najnowszy nabytek : rocznicowa 'Barbie 60th Anniversary'.



Tło lalki w pudełku nawiązuje do pasków na stroju pierwszej Barbie. Myślę, że ładnie komponuje się z lalką. Reszta pudełka jest w różu. 60 rocznica to rocznica diamentowa dlatego sukienka była inspirowana diamentem - miała lśnić. I z tym lśnieniem mam największy problem - nie lubię brokatu. ;) Nie lubię jak się osypuje i do wszystkiego się przyczepia. Z tego to powodu lalka zostanie w pudełku. Wolałabym, aby do sukni przyszyte były kryształki, cekiny, ale cóż. Suknia jest zrobiona z białej satyny, pod spodem jest tiul z przyszytą z przodu ozdobną falbaną ze srebrnymi kropkami, a jeszcze pod nimi jest srebrny materiał. Góra sukni lekko odstaje, ale ostatnia warstwa jest połączona z siateczką co daje top na szerokich ramiączkach. Całość dopełnia czarny pasek. Myślę że kształt sukni jest bardzo fajny. Byłoby idealnie gdyby nie ten osypujący brokat. Lalka ma czarne klapki na nogach, a na nadgarstku metkę rocznicową. Z biżuterii ma tylko małe srebrne plastikowe kółka. Razi mnie trochę ich wykonanie, że akurat punkt odcięcia plastiku jest z przodu od góry (na zdjęciach na szczęście tego nie widać).
A teraz trochę spamu zdjęciowego, bo na 'żywo' lalka jest tak samo ładna jak na zdjęciach promocyjnych.






Ciało lalki to model muse z lewą ręką wyprostowaną a prawą zgiętą. Paznokcie lalki u rąk i stóp są pomalowane na czerwono. Mold to nowość u mnie - Millie z zamkniętymi ustami (2015). Szczerze powiedziawszy moldu Millie to ja nie lubię. Żadna z lalek z tym moldem mi się podobała czy to z otwartymi ustami czy z zamkniętymi, może to kwestia malowania. Na początku jak zobaczyłam tą lalkę to myślałam że ma mold Karl. Ale to jednak Millie. A to właśnie jej głowa mnie zauroczyła. Te oczy z niebieskimi tęczówkami, grubą czarną kocią kreską na powiece i niebieskim cieniem, do tego te czerwone usta. Całość dopełnia ten piękny wysoki kucyk z platynowych włosów.


Barbie 60th Anniversary (Black Label)
Facemold: 2015 (Millie Closed Mouth)
Rok: 2018/2019
Nr katalogowy: FXD88

fot. ze strony barbie.mattel.com