sobota, 31 sierpnia 2019

Barbie #25

Kontynuując moje ostatnie zdobycze playlinowe czas na Barbie z serii Fashionistas. Kupiłam ją po taniości, przez internet bo uległam temu moldowi. Trochę mnie tylko dziwi podejście Mattela, że z ruchomych niegdyś Fashionistek - co było nowością u nich - przeszli na sztywne ciałka. Trochę na plus, że te ciała są teraz w czterech kształtach. Ale mimo wszystko widać, że kolekcjonerzy wolą tą ruchomość, bo robią często przeszczepy tych cudnych głów na ruchome ciała mtm. Widzę wiele pięknych zdjęć w internecie i nie mogę się napatrzeć. Ale przechodząc do meritum oto Fashionistas nr 107.




Lalka ma ciało w wersji Oryginal - czyli standardowe wymiary lalki Barbie. Ubranie składa się z pomarańczowego sweterka z napisem 'MALIBU' oraz krótkiej spódnicy moro z falbanką. Ma też białe adidasy dzięki którym stabilnie stoi. To też moja pierwsza lalka z płaskimi stopami. Wygląda ok, ale jakoś nie porywa. Jako dodatek ma okulary przeciwsłoneczne.




To co wyróżnia tą lalkę to jej głowa. Jak wspominałam mold Skipper bardzo wpadł mi w oko, a w połączeniu z platynowymi włosami wygląda świetnie. Fryzura lalki jest dość oryginalna - z jednego boku ma głowę pokrytą flokiem, reszta to platynowe, a nawet takie dość srebrne włosy.
Makijaż lalki też jest fajny, okrągłe podkreślone oczy i jasna szminka. Jednak to co mnie ogromnie zawiodło na żywo to jakość nadruku jej oczu... Po raz pierwszy z czymś takim się spotkałam... Nadruk jest jakby rozmyty, niewyraźny, no taki trochę pikselowaty. Z daleka tego nie widać ale z bliska to aż oczy bolą... Ciekawi mnie czy to tylko mi się taki egzemplarz trafił czy ta lalka tak ma.
Ogólnie lalka oryginalna, ciekawa, coś w sobie ma, podoba mi jej się jej twarz, ale jej jakość mnie zraziła. Nie wiem czy na stałe zostanie w mojej kolekcji.


Barbie Fashionistas 107, Malibu Camo
Facemold: Skipper (2010)
Rok: 2018
Nr katalogowy: FXL47

fot. ze strony barbie.mattel.com

8 komentarzy:

  1. Ależ zastąpienie ruchomych ciał na sztywne było posunięciem marketingowym. Dzięki temu lalki są tańsze, a klienci wymagający więcej (patrz kolekcjonerzy) mogą sobie dokupić bajońsko drogie Made to Move. I wilk syty i owca cała :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W sumie masz rację. Patrząc z ich punktu widzenia to pewie dobre posunięcie. Z mojej stony to wygląda to tak, że trudno dopasować odcieniem głowy do ciał albo akurat dany odcień jest u jednej konkretnej lalki której już na rynku nie ma... No i sam zabieg zamiany głowy który mnie osobiście przeraża. ;) Także pozostaje mi gapienie się w ekran i podziwianie u innych. ;)

      Usuń
  2. Pikseloza w oczach to norma, nie wiem, z której fabryki takie wychodzą, sle część lalek tak ma :( ja trafiłam na taką mtm, była dawcą ciała, Wiec stan jej głowy był dla mnie obojętny

    OdpowiedzUsuń
  3. Mimo wszystko to ciekawy model z ostatnich wypustów Fashionistas, a nadruk makijażu przynajmniej jest w miarę symetrycznie naniesiony. Niestety ostatnio spotyka się tak poprzesuwane elementy na twarzach lalek, że to zgroza. Mam nadzieję, że ta panna zadomowi się u Ciebie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Sama poluję na taką lalkę. Mam zamiar przesadzić ją na ciałko od MTM :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Pierwszy raz widzę takie oczy u fashionistki ale nie pierwszy u barbie niestety.
    Jakość wykonania lalek spadła baaardzo nisko i szczerze wątpię aby miało to ulec zmianie.. ludzie dalej się zachwycają i kupują więc po co się starać :/

    OdpowiedzUsuń
  6. pannica ciekawa bez dwóch zdań

    OdpowiedzUsuń